Tysiące
ludzi - jeden głos. Głos ten rozpowszechnia się po całej sali koncertowej.
Wszyscy krzyczą jedno imię - jej imię. Dziewczyny która przeszła tak wiele,
mimo tego nie poddała się i tego samego nauczyła swoich fanów. Jeszcze kilka
minut i wyjdzie na scenę, muzyka zagra, a ją poniesie okrzyk tłumów. Okrzyki szczęścia, nie kiedy płaczu
ze wzruszenia, a także milczenie. Inni pytają dlaczego milczycie ? Ktoś podsuwa
odpowiedź, ale to nie to. Dalej nic nie mówią, już nikt nie pyta.
Nagle
scenę rozświetlają reflektory, wchodzi piękna kobieta, ale to nie Demi.
Zapowiada że Demetria trochę się spóźni więc Ona zaśpiewa. Nikt nie jest zły,
rozczarowany. Rozumieją to, a dziewczyna śpiewa. Ponownie wszystko gaśnie, i rozjaśnia się, tym razem wszyscy wiedzieli że to już ona, że zaraz
wejdzie. Zaczyna się piosenka, słychać donośny głos krzyczący : '' Are you
ready ?!' Słychać wrzaski, piski, a po chwili, już głos idolki - naszej idolki
śpiewającej Heart Attack.
- Ten
koncert był wspaniały! - krzyknęła Dominika - I jeszcze mamy bilety na
spotkanie z Demi!!
-
Najlepsze było to gdy zaśpiewała ' Made in the Poland ' ja się wtedy popłakałam
- powiedziała Anastazja - Dobrze że przyjechałyśmy w tym czasie do Polski
- No,
dzięki temu wygrałyśmy bilety VIP - powiedziała Dominika
Dziewczyny
powoli zbliżały się do hotelu w którym miały spotkanie z Demetrią.
- My na
spotkanie z Demi Lovato - powiedziała Anastazja i podała bilety pani z recepcji
- Fajnie
to brzmi - zachichotała Dominika
- Proszę
dziewczyny , pokój numer 543, piętro 10 - powiedziała recepcjonistka
-
Dziękujemy !- wykrzyknęły i pobiegły do windy
Już
niedługo miały spotkać swoją idolkę, i spełnić swoje marzenie, obie jeszcze w
to nie wierzyły.
- pokój
542, o jest! - powiedziała Dominika
Obie dziewczynki
zapukały, otworzyła im blondynka w okularach, legginsach i bluzce na
ramiączkach
- Hej, to
z Wami miałam się spotkać ?- spytała Demi - eh, troszkę wcześnie przyszłyście
ale wejdźcie
- Ttak, z
nnami - powiedziały chórem
Pokój
Demi nie wyglądał na apartament, był przestronny, przytulny i na prawdę piękny.
-
Usiądźcie, zaraz zadzwonię bo coś do jedzenia, ale muszę iść się przebrać -
krzyknęła Demi
- Nie
musisz się przebierać bo nawet tak wyglądasz oszałamiająco ! - krzyknęła
Dominika
- Haha,
dziękuje ale jednak przebiorę się! - odkrzyknęła
-
Dominika, ja dalej w to nie wierze, uszczypnij mnie- mruknęła Anastazja po czym
Domi ją uszczypała - bolało, to była przenośnia
- Wiesz
że jestem słaba z Polskiego - szepnęła Dominika
- Jestem
dziewczyny, więc co zamawiamy ? - krzyknęła Demi
- A na co
Ty masz ochotę ? - spytała Anastazja
- Ja bym
chciała zjeść coś regionalnego - powiedziała Dems uśmiechając się
- Mi to
wszystko jedno bo lubię wszystko - powiedziała Anastazja
- A ja
chce Tortille! - krzyknęła Domi
-
Dominika! - upomniała ją przyjaciółka
- Sorry -
powiedziała skruszona
- Czyli
dla Dominiki , tortilla , Anastazja a Ty ? - spytała Dee
- No to
może to do Dominika
- Okej, a
Ja spróbuje pierogów - powiedziała Demi
Demi
zamówiła wszystko i już po chwili miała dostarczone jedzenie
- A wy
skąd jesteście ? - spytała Demetria
-
Pochodzimy z Krakowa, ale obecnie mieszkamy w Los Angeles, przyjechałyśmy do
Polski do dziadków - wytłumaczyła jedna z dziewczyn
- Fajny
zbieg okoliczności, a w której dzielnicy ?
- Nie
pamiętam nazwy ale niedaleko Hollywood Records* - powiedziała Dominika
- Ja się
tam przeprowadzam! Z Niallem Horanem! - wykrzyknęła Demetria
- O mój
Boże - powiedziała Nastusia* - Dwóch moich idoli na jednej dzielnicy!
Przegadały
jeszcze kilka godzin.
- Więc co
dziewczyny? Lecicie jutro ze mną ? - spytała
- Jasne!!
Lecimy! Oto nasz numer tel 721-***-*** - podała numer Anastazja - zadzwonimy
jutro rano, ok ?
- Okej,
to się rozmówimy. Miło mi było Was poznać - powiedziała radośnie Demetria
- Nam
też, nasze marzenie się spełniły. Tak, bardzo Cię kochamy - powiedziały i
przytuliły się do Dee
- Ja też
Was kocham - powiedziała Demi i przytuliła się do dziewczyn - do jutra.
- Do
jutra - wykrzyknęły wychodząc
Jutro
miały już wracać do Los Angeles, do rodziny, przyjaciół, chłopaków. Ale z nową
przygodą, i znajomością. Spełniły marzenia. Bo po prostu w nie uwierzyły.
_________________________________________________________________
Prolog gotowy, troszke długi, ale rozpisałam się :) więc tak : 5 komentarzy = kolejny rozdział!! :)) Serdecznie zapraszam!
świetny ♥
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńUhuhu! Od samego początku miałam ciarki! *.*
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz ;*
Czekam na kolejny! <3
Kocham ♥
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog już się nie mogę doczekać kolejnej notki poprostu zakochałam się w tym opowiadaniu
OdpowiedzUsuń